Zagrajmy! – Dobble Star Wars | Dobble Gdzie jest Dory? | Dobble 1, 2, 3


Tytuł: Dobble Star Wars | Dobble Gdzie jest Dory? | Dobble 1, 2, 3
Producent: Rebel
Wiek: 5+
Liczba graczy: 2-6

Dobble to popularna gra na spostrzegawczość. Nie dziwi więc, że pojawiają się jej kolejne warianty. Dziś o kilku z nich. 

Zasady są te same, co w przypadku zwykłych Dobble. W metalowym pudełku znajduje się 55 kart z rysunkami. Każda karta posiada jeden wspólny symbol z innymi kartami, dzięki czemu można połączyć je w pary. Jest kilka wariantów rozegrania partyjki w Dobble, najpopularniejsze są chyba te związane z pozbywaniem się kart, które mamy w dłoni, lub zbieraniem ich z kupki. W obu przypadkach musimy spojrzeć na kartę, którą trzymamy, i dopasować jeden z obrazków do tego na stosiku. 
Najprostsze są Dobble przeznaczone dla dzieci, a mianowicie Dobble 1, 2, 3. Symbole na nich są duże, kolorowe, proste, ale są też zmyłki – na jednej karcie cyfra jest na przykład czerwona, a na innej pomarańczowa. To dodatkowe utrudnienie, które dobrze sprawdza się w grze.

Rebel wypuścił też filmowe wersje swojej popularnej gry. Jedna z nich nawiązuje do filmu Gdzie jest Dory?. Jeśli jest się świeżo po obejrzeniu animacji, na pewno będzie się z przyjemnością grać w tę wersję. W innym przypadku może być trudno nazwać z imion poszczególne postacie, chyba że będziecie krzyczeć „mały żółw”, „żółta ryba” itd.


Najtrudniejsza jest według mnie wersja Star Wars. Nigdy nie byłam fanką filmów, ale niektóre z postaci na kartach kojarzę – jak Hana Solo. Niestety są też rysunki statków, które pewnie mają swoje nazwy, a ja ich nie znam. Możliwe, że ta wersja najbardziej spodoba się fanom filmów, bo oni będą wiedzieli, jak nazwać poszczególne obiekty (choć moi domowi fani też mówili, że mieli problemy, a krzyczenie „czarny statek z działkiem” okazało się za długie w rozgrywce).

Dobble to świetna gra, która pomaga w treningu spostrzegawczości. Dodatkowo poza spostrzegawczością ćwiczy się refleks, ponieważ inni gracze też chcą jak najszybciej wygrać, a do tego potrzeba ubiec innych i skojarzyć symbole na kartach. Fajnie, że wyszły różne wersje tej popularnej gry, dzięki temu można poznawać nowe karty i grać w nieskończoność. Zasady są niezmiennie banalne, trudność polega jedynie na nazwaniu obiektów na kartach.

7 komentarzy:

  1. Jeszcze nie znamy tej gry. Na razie raczej tego nie będziemy zmieniać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gra wydaje się ciekawa, aczkolwiek może się szybko znudzić.

    www.pasjonujacejezykiobce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że Jasiowi spodobałby się ta gra z Dory. Nie wiem na ile by go wciągneła, wydaje się być dosć prosta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa propozycja, może kiedyś...:)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!