5 pytań, których nie znoszę



Każdy ma chyba takie tematy, o których uwielbia rozmawiać. Są w ich obrębie jednak takie kwestie, które działają jak płachta na byka. W moim przypadku są to pytania dotyczące książek. Oto spis tych, które mnie drażnią najbardziej.


1. Wolisz książki papierowe, audiobooki czy ebooki?
Szczerze? Co za różnica? To ta sama historia, ten sam tekst, tylko forma przekazu inna. Są powieści, które nie podeszły mi jako papierowa książka, a jako audiobook je pochłonęłam. A jeśli powieść jest gruba, to staram się kupić też ebooka, by nie męczyć się z targaniem ze sobą takiego tomiszcza. Poza tym są książki, które przeczytam, i nie czuję potrzeby wracania do nich. Wtedy audiobook czy ebook sprawdzają się idealnie. A jak książka bardzo mi się spodoba? Kupuję jej wersję papierową. Było kilka takich przypadków, np. Królowa Saby czy Idź i czekaj mrozów.

2. Widziałaś ekranizację nim przeczytałaś książkę? Tak chyba nie robią książkoholicy.
Zapewne wielu jest takich, którzy deklarują „najpierw książka, potem film”. Mnie to jednak nie przeszkadza. Obie te rzeczy działają na moją wyobraźnię inaczej, nie mam problemu z tym, by po filmie przeczytać książkę, na podstawie której został zrobiony. Dlaczego nikt nie zapyta „przeczytałeś książkę, po co więc idziesz na film?”.


3. Po co trzymasz te wszystkie książki? Tylko kurz zbierają.
Autentyczne pytanie, które zadał mi mój były chłopak. Wiecie już, dlaczego jest byłym. A na poważnie – dlaczego nie trzymać tych książek? Komu one przeszkadzają? Kiedy nauczymy się nie decydować za innych, co? Gdybym miała 20 kotów, też by komuś to przeszkadzało. Mam ścianę książek. I co? Skoro mam miejsce, to co to za problem?

4. Nie czytałaś książki X? Przecież to taki hit/klasyka!
Fajnie, dobrze wiedzieć. Czy powiedziałam kiedyś, że znam wszystkie książki albo że zamierzam wszystkie przeczytać? Nie. Dlatego gdy znajomi pytają, dlaczego nie czytałam jakiejś znanej powieści, nie wiem, co odpowiedzieć. Bo nie miałam ochoty? Nie spodobał mi się opis? Nie rozumiem tego przymusu czytania tego, co na topie bądź tego, co niektórzy uznają za wybitne. Nie każdy przecież przeczyta dzieła Platona, tak jak nie każdy sięgnie po Pięćdziesiąt twarzy Greya.


5. Dlaczego nie poukładasz tych książek, które masz w swojej bibliotece?
Wiem, że jest bałagan, naprawdę. Mam oczy, co prawda muszę im pomagać, nosząc okulary, ale tak, zdaję sobie sprawę, że książki są poutykane, gdzie się tylko da. Wiecie dlaczego? Bo mam ich dużo. A regałów obecnie mam mało. Więc jaki jest sens układania książek, skoro i tak zrobię dwa rzędy, a resztę poutykam ponownie, gdzie się da? Niektórzy dodają jeszcze, że to brak szacunku dla tych książek, skoro one tak leżą, ale przecież nie wyrzuciłam ich na deszcz, są pod dachem, mają swój pokój i swoje miejsce, więc co niby złego się im dzieje?

16 komentarzy:

  1. To nie bałagan, to twórczy nieład :D

    Ja nie lubię pytań o najlepszego autora/gatunek/tytuł. Nie mam takich. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

    Nie lubię też licytowania się liczbą przeczytanych książek. Czytam powoli - bo po prostu nie mam na to czasu. Owszem, mogłabym czytać dla siebie o wiele częściej, ale moja praca polega na czytaniu i po 10 godzinach w literkach czasem mam ochotę już tylko włączyć ogłupiający serial i iść spać ;) Dlatego moje "rankingi czytelnicze" nie wyglądają imponująco - co niektórych dziwi, bo przecież pracuję z książkami, "powinnam" czytać dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rankingach już pisałam. Nie rozumiem, po co się licytować, ktoś czyta 30 książek, ale po 200 stron, a ktoś skończy 5 po tysiąc. I co? Najważniejsze chyba, by się dobrze przy nich bawić.

      Usuń
  2. O jezu! Pytanie trzecie najgorsze! Non stop je słyszę -_-

    Ale np pytanie numer 1... ja tam jestem zwolenniczką papieru :D

    Bookeater Reality

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja audiobooków nie potrafię słuchać, jestem wzrokowcem, więc dla mnie tylko czytnik albo papier. Książek nigdy nie układam, po pierwsze nie mam na to miejsca, po drugie zawsze wiem gdzie co mam, a takie przestawianie z półki na półkę burzy moją harmonię :P Najbardziej denerwujące pytanie to na pewno to o czytanie klasyki i takie dlaczego w ogóle marnuję czas na książki;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzecie pytanie doprowadza mnie do szału, tym bardziej że ja wcale nie mam aż tak dużo książek. Pada też często skrócona wersja ''Po co ci tyle książek?''. Hm, no może po to żeby je czytać? Durne pytanie.
    Ja większość czytam w wersji elektronicznej, głównie ze względu na to, że czytam albo w nocy, albo po za domem i tak mi wygodniej. Ale pytanie książka papierowa czy e-book też mnie zaczyna powoli irytować. Obie formy uwielbiam, bo w końcu i tak czytam prawda.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widząc Twoją biblioteczkę, czasem zadaję to 5 pytania (w myślach, oczywiście), ale dochodzę do wniosku, że to Twoja biblioteczka i możesz robić na niej co Ci się żywnie podoba :D Zresztą to też wygląda fajnie i nietypowo :D

    OdpowiedzUsuń
  6. O Rany! Też nie znoszę tych pytań!
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie pytania oprócz pierwszego również mnie denerwują :) Jeżeli chodzi o pierwsze, to zdecydowanie wolę papierowe książki :D
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie Twoja biblioteczka właśnie w takim twórczym nieładzie prezentuje się super, taka "żywa". Poukładane pod linijkę dla mnie tworzą wrażenie bardziej ozdoby, rekwizytu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najczęściej słyszę pytanie numer trzy. Niektórym trudno zrozumieć, ze mam swoje ulubione książki, do których uwielbiam powracać i które są naprawdę dużą częścią mojego życia, jeśli nie nawet jego sensem :D
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzecie pytanie znana z autopsji, codzienne słyszę , że moje książki zostaną wyprowadzę na sprzedaż, ale ja je kocham.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie denerwuje najbardziej "jaka jest Twoja ulubiona książka", no c'mon, nie mam ulubionej, jak mogłabym ją wybrać XD

    OdpowiedzUsuń
  12. A gdzie pytanie "Pani, da pani książkę dla chorej wnuczki, niepełnosprawnego synka i nieżyjącego męża?" 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nawet umieścić, ale już i tak mówią, że jestem zołzą.

      Usuń
  13. Częste pytanie to też: "A po co Ci tyle książek?" :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!