Ulubione seriale cz. 4



Od ostatniego zestawienia minęło ponad pół roku. W tym czasie obejrzałam kilka nowych seriali, niektóre z nich nawet podbiły moje serce. Oto uaktualniona lista ulubieńców.
Magicy
Quentin Coldwater wierzy w historię z dziecięcych książek dotyczącą magicznej krainy Fillory. Gdy pewnego dnia zostaje zaproszony na egzamin do szkoły magii, nie może uwierzyć, że to, o czym do tej pory czytał, naprawdę istnieje. Nie jest to co prawda upragnione Fillory, ale zawsze coś. Wraz z przyjaciółką, Julią, marzą o tym, by w ich życiu pojawiła się magia, jednak tylko Quentin dostaje się do szkoły. W Brakebills uczy się wszystkiego, o czym marzył. Jednak Julia jest rozgoryczona i wcale nie zamierza tak łatwo pozbyć się magii ze swojego życia. Quentin wraz ze znajomymi zaczyna sprawdzać zaklęcia, które mogą pomóc skontaktować się ze zmarłym bratem Alice. Coś jednak idzie nie tak i do Brakebulls dostaje się groźna Bestia, która pragnie zabić młodego magika.
Magicy (org. The Magicians) to serial z pogranicza fantasy i horroru, który na ekranach telewizorów pojawił się w 2015 roku. Obecnie ma on dwa sezony, każdy po trzynaście odcinków. Fabuła opiera się na powieści Czarodzieje Leva Grossmana. Choć pierwsze odcinki nie wciągnęły mnie, miałam też zastrzeżenia do akcji, to końcówka – zgodnie z zapowiedziami z grup serialomaniaków – porywa i sprawia, że nie można doczekać się dalszego oglądania. Świetne połączenie magii, przyjaźni, miłości, tajemnicy i niebezpieczeństwa.
Cała recenzja: klik
 
Hulu, źródło
Opowieść podręcznej
Dzietność spada, kobiety coraz częściej są bezpłodne. Winy tego stanu rzeczy niektórzy zaczynają upatrywać w rozwiązłości, orientacji seksualnej, pięciu się po szczeblach kariery. Powstaje organizacja, która chce zmienić świat. Kobiety tracą prawa, te, które mogą rodzić dzieci, zostają przysposobione do nowego zdania – stają się podręcznymi. Od teraz mają służyć konkretnej rodzinie, począć dziecko i oddać je państwu, u którego służą.
Opowieść podręcznej to serial, na który trafiłam przypadkowo i już od pierwszego odcinka wciągnął mnie niesamowicie. Akcja nie gna na łeb, na szyję, ale klimat i powolne odkrywanie nowych rzeczy sprawiają, że nie można się oderwać. To przerażająca wizja przyszłości, w której kobiety trafiają do piekła – nie mają praw, zostają zredukowane do funkcji żywego inkubatora. Wart obejrzenia i przemyślenia.
Seria niefortunnych zdarzeń
Wioletka, Klaus i Słoneczko Baudelaire zostają sierotami. Ich rodzice giną w pożarze domu i dzieci dziedziczą rodzinną fortunę. Trafi ona do ich rąk, gdy najstarsza Wioletka osiągnie pełnoletniość. Rodzeństwo musi mieć opiekuna. Zajmujący się ich sprawą pan Poe ustala, że sieroty powinny trafić do domu hrabiego Olafa – aktora, który chce zagarnąć ich majątek. Mężczyzna traktuje dzieci jak niewolników – każe im sprzątać, gotować, rąbać drewno. Sieroty wykonują każde zadanie, jednak wiedzą, że to nie jest najgorsza z możliwych sytuacji, która ich spotka pod opieką hrabiego, bowiem ten nie cofnie się przed niczym, byle tylko przejąć fortunę Baudelaire’ów.
Seria niefortunnych zdarzeń to serial, którego pierwszy sezon wyemitowano w styczniu 2017 roku. Scenariusz ośmiu odcinków opiera się na czterech powieściach Lemony’ego Snicketa – Przykrym początku, Gabinecie gadów, Ogromnym oknie i Tartaku tortur.
Seria niefortunnych zdarzeń jest nakręcona w dość specyficznym stylu. Nie ma tu jasnych, żywych barw, wszystko jest jakby przytłumione. Sceny często są groteskowe, dialogi mogą rozśmieszyć zestawieniem słów, a bohaterowie są przerysowani. Zdarza się, że jednym zdaniem czy zachowaniem rozładowywana jest cała groza danego wydarzenia. Nie każdemu się to spodoba, niektórzy uznają, że to dziwny serial, który niejednokrotnie wygląda sztucznie i żenująco. Jednak jeśli oglądało się film o tym samym tytule i czytało książki, zrozumie się, czemu właśnie tak wygląda ten serial. Słowem: ogromna dawka absurdu, humoru i świetna zabawa przy oglądaniu gwarantowane.
Cała recenzja: klik
The crown
Księżniczka Elżbieta wychodzi za mąż i układa własne życie rodzinne. Jednak gdy jej ojciec, król Jerzy, zaczyna chorować i przechodzi operację, jest rozdarta. Chce jakoś pomóc ojcu, dlatego zgadza się na podróż po koloniach angielskich. Wraz z mężem Filipem odwiedza Afrykę, bierze udział w safari, wygłasza przemówienia. I tym miejscu zastaje ją smutna wiadomość – król umarł, a Elżbieta została królową. Nikt nie spodziewał się, że panowanie Elżbiety zacznie się tak szybko. Czy młoda kobieta podoła tej funkcji?
The crown to serial biograficzny o życiu i panowaniu królowej Elżbiety II. Pierwszy sezon pojawił się w listopadzie 2016 roku. Składa się z 10 odcinków, w których kamera śledzi nie tylko życie władczyni, lecz także innych, ważnych osób z kraju.
Zachwycające jest pokazanie życia głowy państwa od kuchni. Elżbieta w końcu jest nie tylko królową, lecz także żoną, matką i siostrą. W serialu zobaczymy, że nie jest łatwo być kobietą u władzy, że każda decyzja wymaga czyjegoś poświęcenia, a efekt często nie jest zachwycający. Ogląda się świetnie, choć wielu śmieje się, że to serial z najdłuższymi scenami milczenia. Może i tak, ale spójrzcie tylko na kreacje aktorskie, a nie będziecie narzekać.
Cała recenzja: klik

7 komentarzy:

  1. Dziś obejrzałam ostatni odcinek "The Crown" i już nie mogę doczekać się następnego sezonu. A zaczęłam oglądać ten serial głównie dzięki Tobie! Czytałam recenzję jakiś czas temu :) Także dziękuję i również go polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś widziałam z odcinek Serii niefortunnych zdarzeń, ale... sama sobie nie polecam. Naprawdę - odrzucił mnie ten motyw, i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym mieć więcej czasu i móc usiąść do Serii Niefortunnych Zdarzeń, bo pamiętam, że za dzieciaka lubiłam te książki! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrócę do tego posta, gdy najdzie mnie chęć na obejrzenie serialu, których oglądam bardzo mało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Serię Niefortunnych Zdarzeń to pamiętam przede wszystkim z dzieciństwa, kiedy czytywało się tego bardzo duużo. Potem weszła gra na PC, ale że nakręcili serial, a ja o tym nie wiedziałem?! :O Niemożliwe!

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!