Luty w filmach



W lutym nie widziałam zbyt wiele nowych filmów, o których jeszcze nie pisałam w tej serii, ale byłam w kinie na trzech naprawdę ciekawych rzeczach i o nich głównie będzie ten post.
 
© foto: Twentieth Century Fox Film Corporation, źródło
Jackie
Do Jackie Kennedy przyjeżdża dziennikarz, który chce spisać jej wersję wydarzeń z tragicznego dnia zabójstwa jej męża. Kobieta opowiada mu o Johnie, ich życiu i o tym, jakim był człowiekiem. Nie chce robić sensacji z jego śmierci, ale pragnie by były prezydent był zapamiętany.
Jackie to film o przedziwnej linii fabularnej. Zaczyna się od przyjazdu dziennikarza, następnie mamy retrospekcje z dni po śmierci prezydenta, ale też migawki bezpośrednio z tragedii oraz znacznie wcześniejsze wydarzenia – oprowadzanie ekipy filmowej po Białym Domu. W międzyczasie pojawiają się również sceny rozmowy z księdzem, który wysłuchuje Jackie i chce jej uświadomić, że może dalej żyć bez wyrzutów sumienia. Wszystko to jest tak skonstruowane, że oglądając film, nie czujemy przejść między scenami i początkowo trudno zorientować się, że są one odrębne czasowo.
To, co w Jackie mnie zachwyciło, to rola Natalie Portman, która gra tu wyjątkowo. Wygląda jak klon żony prezydenta, mówi dziwnym głosem, który jest bardzo zbliżony do barwy Jackie Kennedy. Niestety, sama postać mnie rozczarowała. Rozumiem, że tragedia, którą przeżyła, sprawiła, że zachowywała się momentami nieracjonalnie, ale jej upór w niektórych kwestiach był wręcz obrzydliwie denerwujący i ośmieszający ją.
Mimo wszystko Jackie to film biograficzny, który można śmiało obejrzeć, by spojrzeć na to  historyczne wydarzenie od innej strony i zrozumieć kobietę po wielkiej tragedii. Warto też ze względu na fantastyczną Natalie Portman.
Moonlight
Chiron nie miał łatwego dzieciństwa. Był bity, wyszydzany, matka z niego drwiła, a gdy ćpała, nie miała dla niego czasu i chłopak spędzał go samotnie, czasem w dość dziwnych miejscach. Gdy jego losem zaczyna interesować się Juan, wszystko się zmienia.
Moonlight nie jest filmem łatwym i lekkim. Po pierwsze patrzenie na dziecko, które ma w życiu pod górkę, nie jest przyjemne. Po drugie temat też nie należy do tych najłatwiejszych. Chiron szuka swojej tożsamości, ale to, co odkryje, nie będzie dla niego ułatwieniem. Z bitego i poniżanego dziecka przekształci się w zamkniętego w sobie chłopaka, a gdy dorośnie obierze drogę, którą wcześniej gardził.
Najmocniejszym punktem filmu jest temat, który podejmuje. Nie jest zaskakujący, ale dobrze się go ogląda. I trzeba przyznać, że Mahershala Ali słusznie dostał Oscara – w tej części, w której się pojawia, jest najciekawszą postacią i przyciąga wzrok widza przez każdą sekundę.
 
© foto: Warner Bros. Entertainment Inc. źródło
Lego Batman film
Bruce jest Batmanem, ale też bardzo samotnym człowiekiem. Nie ma rodziny, przyjaciół, nikt go nie odwiedza. Za namową służącego postanawia wyjść na przyjęcie zorganizowane dla nowego komendanta policji w Gotham. Tu spotyka chłopca z sierocińca, który bardzo chce zostać adoptowany. Niestety, miły wieczór przerywa pojawienie się Jokera. Co złoczyńca kombinuje tym razem?
Przyznaję, że pierwszy raz oglądałam film z lego i to tylko dlatego, że był o Batmanie. Co zaskakujące, bawiłam się na nim doskonale. Wiele jest tu scen, które śmieszą dorosłych, jest też ogrom odniesień do popkultury, ale też gorzka prawda o relacjach międzyludzkich. Choć nie do końca podobało mi się tak różnorodne dobranie bohaterów w filmie, to całość oceniam jako dobry obraz dla starszych i młodszych.
Mała syrenka
Podczas uroczystego koncertu na dworze króla Trytona ma zostać oficjalnie zaprezentowany piękny wokal jego najmłodszej córki, Ariel. Niestety, dziewczyna nie pojawia się. Król jest wściekły. W tym czasie syrenka wraz z przyjacielem Florkiem przeszukuje wrak statku w poszukiwaniu nowych rzeczy. Jest zafascynowana światem ludzi i ich wytworami. W odszyfrowywaniu do czego służą kolejne przedmioty, pomaga jej Blagier, nierozgarnięta mewa. Gdy pewnego dnia Ariel widzi statek, postanawia podpłynąć i przekonać się, jacy ludzie są naprawdę. Tu widzi uroczego księcia Eryka, w którym zakochuje się od pierwszego wejrzenia.
Cała recenzja tu KLIK


Mała syrenka 2: Powrót do morza

Ariel jest dorosłą kobietą, ma córkę. Chce ją przedstawić morskiemu ludowi, dlatego wraz z mężem Erykiem wyrusza w podróż. Gdy król Tryton i inne syreny podziwiają Melodię, z oceanu wynurza się Morgana, siostra Urszuli, i próbuje zmusić Trytona do oddania trójzębu. Chwyta małą Melodię i chce ją rzucić na pożarcie rekinowi, jeśli król się nie zgodzi. Udaje się ją pokonać, jednak Morgana poprzysięga zemstę. Przerażona Ariel postanawia, że nigdy nie zdradzi córce, że jest w połowie syreną. By ją chronić, królestwo odgradza się od oceanu murem. Jednak Melodię i tak coś ciągnie do morza, dlatego wbrew zakazom wymyka się, by popływać z rybami...
Cała recenzja tu KLIK 
 
Mała syrenka 3: Dzieciństwo Ariel
Gdy Ariel była dzieckiem, Atlantyka kwitła. Wszędzie rozbrzmiewała muzyka, król Tryton śmiał się i bawił z córkami. Niestety, pewnego dnia zdarzył się wypadek, w wyniku którego zginęła królowa Atena. Od tej pory muzyka w królestwie była zakazana, ponieważ to ją Tryton obwiniał za śmierć żony. Atena rzuciła się, by ratować pozytywkę, co przypłaciła życiem. Ariel, gdy dorosła, nie mogła zrozumieć surowości ojca i często mu się sprzeciwiała. Aż pewnego dnia poznała Florka, który pokazał jej, że muzyka wcale nie umarła wraz z ukochaną królową...
Cała recenzja tu KLIK 
 
Fantazja 2000 

Cała recenzja tu KLIK 

3 komentarze:

  1. Ej! Nie widziałam 3 części Małej Syrenki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe propozycje. Moonlight mam w planach od dłuższego czasu. O Jackie nie słyszałam ale wciągam go na moją listę. Co do Syrenki to pamiętam, że kiedyś była to moja ulubiona bajka. Może uda mi się w synku zaszczepić miłość do tej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam 3 części "Małej Syrenki". Nawet nie miałam pojęcia o jej istnieniu. Jedynkę uwielbiam (ach, ten sentyment), dwójka - w miarę, ujdzie. Trójki jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!