Wywiad z Igą Wiśniewską



Dziś zapraszam Was na wywiad z Igą Wiśniewską, autorką takich książek jak Pięć minut czy Przeklęta.  

Jesteś młodą dziewczyną, a masz już na swoim koncie kilka powieści. Skąd wziął się pomysł na pisanie?
Szczerze – z nudów. Byłam po maturze, miałam pięć miesięcy wakacji i nudziłam się okrutnie, więc postanowiłam coś napisać. I tak się rozkręciłam, że w krótkim czasie napisałam dziesięć książek, ale po tym jak (również z nudów) zaczęłam drugi kierunek, trochę przystopowałam z pisaniem.

Skąd czerpiesz inspirację do swoich tekstów?
Stąd, skąd czerpie ją chyba każdy inny autor – z życia, z przeczytanych książek, obejrzanych filmów itp.

Z czym masz największy problem podczas pisania?
Z tworzeniem świata, kiedy piszę fantastykę. W porównaniu do kreowania bohaterów i opisywania relacji między nimi, stworzenie pełnowymiarowego świata jest – przynajmniej dla mnie – o wiele większym wyzwaniem.

Którą ze swoich powieści lubisz najbardziej?
Mam dość krytyczny stosunek do tego, co napisałam, więc ciężko mi odpowiedzieć. Ale chyba najbardziej lubię ostatnią część serii Spod flagi magii. Po pierwsze dlatego, że Malice była moją najwredniejszą i zarazem najfajnieszą bohaterką, a po drugie dlatego, że podoba mi się zakończenie tej książki.

Niedługo ukaże się Twoja nowa powieść Przeklęta. O czym ona jest?
W wielkim skrócie – o alternatywnym mieście, w którym żyją paranormalne istoty.

Jakie są Twoje dalsze plany pisarskie?
Na razie mam jeszcze tyle książek w zapasie, że wystarczy mi do 2018 roku :D Ostatnio nic nie pisałam, bo studia zabijały we mnie wszelką kreatywność, ale na szczęście już je kończę i może w wakacje napiszę coś nowego.

Co byś poradziła osobom, które chciałyby wydać własną książkę? Na co powinny zwrócić uwagę?
Teoretycznie jeśli książka jest dobra, znajdzie wydawcę. Więc trzeba napisać dobrą książkę. A poza tym trzeba umieć ją odpowiednio zaprezentować, „sprzedać”. Przeciętne wydawnictwo dostaje nawet kilkadziesiąt propozycji wydawniczych dziennie, więc osoba, która przeprowadza selekcję, musi poczuć się na tyle zaintrygowana opisem, żeby przeczytać chociaż kilka pierwszych stron. 

"Współczesna czarownica" Deborah Blake



Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 256

http://www.illuminatio.pl/ksiazki/wspolczesna-czarownica/

Magia jest w naszym życiu i nie można temu zaprzeczyć. Współczesne czarownice nie są jednak tymi, które znamy z popkultury. Obecnie to kobiety, które ponoszą konsekwencję własnych czynów, są odpowiedzialne i rozwijają się duchowo. Każda z nich może obrać własną ścieżkę magiczną, wprowadzać praktyki, które lepiej rozumieją, i osądzać, co chcą osiągnąć za ich pomocą. Co jednak zrobić w czasach, gdy zajmujemy się pracą, rodziną, karierą, przyjaźniami i zainteresowaniami? Jak pogodzić życie codzienne z praktykowaniem rozwoju duchowego?

Współczesna czarownica Deborah Blake to coś na kształt poradnika dla kobiet. Pokazuje, co oznacza w naszych czasach bycie „czarownicą”, czym jest czarostwo i jakie są jego praktyki. Nawet w codziennych czynnościach możemy odwoływać się do magii – na przykład witając dzień i dziękując za jego koniec, dodając zioła do dań, które gotujemy, ale też będąc świadomym człowiekiem. 

Książka jest interesująca z kilku powodów. Po pierwsze pokazuje, że bycie współczesną czarownicą wcale nie oznacza biegania po łąkach w świetle księżyca i rzucania zaklęć na wrogów. To przede wszystkim świadome życie, branie odpowiedzialności za swoje czyny i pomaganie innym. To odnawianie więzi z naturą, dbanie o innych, życie zgodnie z porami roku. To wykorzystywanie tego, co w ludowej mądrości znane jest od dawna – ziół, faz księżyca, powtarzanie mantr.

Po drugie autorka ciągle przytacza jakieś przykłady z własnego życia. Wzbogaca to lekturę i uwiarygodnia ją. Czytelnik może zobaczyć, jak radzić sobie z jakimiś sytuacjami, poznaje lepiej autorkę Współczesnej czarownicy i rozumie, że dróg czarostwa może być wiele. Poza tym są w książce podrozdziały innych osób, które dopełniają obraz możliwości użycia magii na co dzień.

Po trzecie autorka postarała się nie tylko o bogaty materiał, który zaprezentowała swoim czytelnikom, ale też o spis książek i osób, które mogą nas zainspirować do dalszej nauki i poszukiwania. Sama treść książki jest już bardzo szeroko rozbudowana, można się z niej dużo dowiedzieć, ale dodatkowy materiał na pewno zaciekawi czytelników.

Książka jest bardzo ładnie wydana. Już sama okładka przyciąga wzrok, ale zawartość tej pozycji także jest godna uwagi. Tekst posiada wiele przykładów, pojawiają się listy z punktami, a kolejne „metody” zostały wyróżnione, łatwo przejść od podrozdziału do kolejnego. 

Jeśli chodzi o Współczesną czarownicę, to spodoba się ona tym, którzy szukają pozycji mogącej ich zainspirować. Jeśli lubicie czytać o magicznych praktykach w życiu codziennym i chcecie coś zmienić w swoim życiu, sięgnijcie po tę pozycję. To lektura, która pokazuje, że współczesne czarownice nie są od latania na miotłach, wręcz przeciwnie, i że każda z nas w części nią jest, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Illuminatio:


"Fobos" Victor Dixen



Autor: Victor Dixen
Tytuł: Fobos
Tytuł oryginalny: Phobos
Wydawnictwo: Moondrive
Liczba stron: 456

BookMaster.pl

Leonor jest jedną z dziewczyn wybranych do kosmicznej misji. Razem z pięcioma koleżankami i sześcioma nieznanymi im chłopakami mają polecieć na Marsa i tam założyć kolonię. Najpierw jednak muszą zdecydować, z kim wezmą ślub. Kapsuły dziewczyn i chłopców są oddzielone, ale mogą się oni spotykać... na sześć minut. Na zasadzie szybkich randek kosmonauci spotykają się raz na sześć dni z płcią przeciwną. Poznają się, rozmawiają, oceniają, a wszystko to z dala od reszty załogi za to pod czujnym okiem kamer. Program Genesis jest bowiem wyjątkowym reality show, które transmitowane jest na całym świecie przez 24 godziny na dobę. Czy jednak ta medialna otoczka nie jest tylko zasłoną dymną przed czymś większym? Jak młodzi ludzie poradzą sobie w kosmosie? Kogo wybierze Leonor? Jak dogada się z koleżankami?

Fobos Victora Dixena to powieść młodzieżowa, której główną bohaterką i narratorką przez większość tekstu jest Leonor. Pojawia się też trzecioosobowy narrator, który relacjonuje to, co niewidoczne dla dziewczyny – to, co dzieje się na ziemi. Czytelnik może też dowiedzieć się, jak wyglądają randki innych dziewczyn, ponieważ część tekstu wygląda jak transkrypcja programu telewizyjnego – łącznie z zapisem ruchu kamer, kadrów, zachowań uczestników. 

Leonor i reszta załogi mają jedną cechę wspólną – przeszłość, za którą nie będą tęsknić. To osieroceni młodzi ludzie, inteligentni i przeszkoleni, by przeżyć w kosmosie. Leonor ma artystyczną duszę, zasady, które nie wszyscy akceptują, i... wątpliwości. Coś nie daje jej spokoju. Ale co może ją lepszego czekać na ziemi?

Głównym wątkiem powieści jest lot na Marsa i reality show, które zbudowano na tej podstawie. Dziewczyny i chłopcy poznają swoich przyszłych mężów i żony tylko na sześciominutowych randkach. Rywalizacja jest zacięta – każdy chce mieć inteligentnego, zabawnego, miłego i pięknego partnera. Nie można też zapominać o codziennych obowiązkach na statku kosmicznym. A to wszystko pod okiem całego świata.

Poza planem kosmicznym mamy też opisane wydarzenia rozgrywające się na ziemi. Towarzyszymy młodemu chłopakowi, który ma żal do ojca, że ten nie wsparł jego kandydatury w wyprawie na Marsa. Co odkryje rozżalony młodzieniec? Z drugiej strony możemy czytać o tym, co dzieje się w NASA – jakie tajemnice skrywają osoby związane z programem Genesis? Co jest wyreżyserowane, a co nie?

Mocną stroną książki jest fabuła – niebanalna, oryginalna, ciekawa. Wciąga od pierwszej strony. Pomysł na szybkie randki w kosmosie jest genialny. Czytelnik w pewnym momencie zaczyna zdawać sobie sprawę, że zachowuje się jak widz reality show – śledzi losy bohaterów, kibicuje im, poznaje, faworyzuje. Chcemy dowiedzieć się jak najwięcej.

Powieść jest bardzo dobrze napisana. Styl autora jest przyjemny – potrafi stworzyć plastyczne opisy, ciekawe postacie i interesujące dialogi, nie zanudzając przy tym czytelnika. Tekst się nie dłuży, wręcz przeciwnie – z trudem zorientowałam się, że zbliżam się do końca. 

Tekst uzupełniono kilkoma rycinami. Dzięki nim czytelnik może zrozumieć, jak wyglądał lot czy kapsuły kosmonautów. Ułatwia to czytanie i jest miłym dodatkiem do lektury.

Fobos to świetna książka młodzieżowa. Nieprzekombinowana, oryginalna i wciągająca. Nie mogłam się od niej oderwać. Bawiłam się przy niej za to doskonale, a połknęłam ją w jedną noc. Fabuła jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Koniecznie poszukajcie, jeśli lubicie powieści młodzieżowe!


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni BookMaster:

Księgarnia BookMaster.com.pl


"Przeklęta" Iga Wiśniewska



Autor: Iga Wiśniewska
Tytuł: Przeklęta
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 320

Miriam jest tłumaczką, jednak to nie jest jej jedyne zajęcie. Do kobiety zgłasza się władca zmiennokształtnych, tajemniczej grupy, której członkowie potrafią zmieniać postać na zwierzęcą. Okazuje się, że te silne istoty, które do tej pory były bezpieczne, ktoś zaczyna atakować. Miriam ma pomóc Davidowi w odkryciu, kim lub czym jest sprawca tego zamieszania. Czasu jest jednak coraz mniej – niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a morderca robi się coraz bardziej bezczelny. Na szczęście kobieta ma do pomocy zakręconego naukowca, sympatycznego współpracownika i przyjaciółkę medium. No i oczywiście Davida i jego grupę. Czy uda im się zapobiec kolejnym napadom?

Przeklęta Igi Wiśniewskiej to powieść, w której mamy kilku bohaterów i kilku narratorów. Poszczególne osoby otrzymują podrozdziały tytułowane swoim imieniem i opowiadają historię swoimi oczami. Dzięki temu możemy lepiej ich poznać – zobaczyć, o czym myślą, jak reagują na wydarzenia i czym zajmują się poza tajemniczym wydarzeniem.

Główną bohaterką jest Miriam – młoda kobieta, często ironiczna, bardzo inteligentna i odważna. Nie brakuje jej ikry, jest wyrazista i zapada w pamięć. Nie jest jednak zwyczajną kobietą – ma swoje tajemnice, które poznajemy w trakcie czytania powieści.

Głównym tematem książki jest sprawa napadów na zmiennokształtnych. Bohaterowie próbują dojść, kto za tym stoi i czego ta istota chce. Niczym detektywi odkrywają kolejne ślady, natrafiają na nowe tropy i stawiają czoła niebezpieczeństwom, które spotykają na swej drodze. Poza tym są jeszcze wątki poboczne, które doskonale uzupełniają główny temat powieści. Mamy sprawy uczuciowe, są też przyjaźnie i wątki z przeszłości. Ciekawie wygląda pomysł na zmiennokształtnych. Motywów fantastycznych zresztą w powieści nie brakuje. Sam morderca jest tu dość tajemniczą i paranormalną postacią, ale również bohaterowie mają swoje tajemnicze zdolności, które zaskakują czytelnika.
Przeklęta napisana jest w całkiem przyzwoitym stylu. Każdy z bohaterów ma swój indywidualny rys, co odkryłam z przyjemnością. Nie chodzi tu o styl mówienia, ale charaktery, którymi obdarowała ich autorka. Są wyraziści i różnorodni, dlatego tak dobrze się to czyta. Pomysł na fabułę jest oryginalny i dobrze przemyślany. Powieść nie jest przegadana, ale ma też kilka wątków pobocznych, które mogą zaciekawić czytelnika. 

Interesujące jest też tło wydarzeń. Autorka pokusiła się o stworzenie własnego świata, w którym wspólnie egzystują ludzie i istoty paranormalne. Nie jest on przekombinowany, co pozwala z łatwością wyobrazić sobie, że historia dzieje się tuż obok nas. 

Przeklęta to ciekawa powieść fantastyczna. Podoba mi się, że tak młoda autorka, jaką jest Iga Wiśniewska, nie bała się sięgnąć po ten gatunek. Stworzyła coś nowego, z pomysłem, więc jeśli szukacie przyzwoitej fantastyki w polskim wykonaniu, zachęcam.

Za egzemplarz dziękuję autorce, Idze Wiśniewskiej.