"I nie było już nikogo"



Dziesięcioro nieznajomych zostaje zaproszonych na wyspę przez tajemniczych państwa Owenów. W grupie są była guwernantka, dwoje służących, sędzia, wojskowy, dewotka, chirurg, podróżnik, detektyw i młody lekkoduch. Co ich łączy? Według nagrania z płyty – każdy z nich ma na sumieniu życie innego człowieka lub kilku osób i żadne z nich nie żałuje swojego czynu. Nieznajomi zaprzeczają oskarżeniom i dyskutują o wydarzeniach sprzed chwili. Dopiero gdy jedno z nich pada martwe, zaczyna się robić nerwowo, a skrywane od dawna tajemnice wychodzą na światło dzienne.

I nie było już nikogo to trzyodcinkowy serial na podstawie kryminału Agathy Christie o tym samym tytule. W sieci znajdziecie zarówno osobne odcinki, jak i film bez podziału na części, który trwa niemal trzy godziny. Obraz z pogranicza kryminału i thrillera doskonale oddaje tekst mistrzyni kryminałów – poza formą podania rozwiązania całość jest wierną ekranizacją powieści.

Głównym wątkiem są zbrodnie popełniane w domu na wyspie. W niewyjaśnionych okolicznościach giną kolejni bohaterowie, a ich śmierć wyznaczają słowa wierszyka Dziesięciu murzynków. Czasem powiązanie słów i rodzaju śmierci nie wydaje się od razu oczywiste, na przykład otrucie i zakrztuszenie czy ugryzienie pszczoły i... tak dalej.
Motywem zbrodni jest wymierzanie sprawiedliwości, której uniknęli dotychczas nowi mieszkańcy wyspy. Kilku z nich poznajemy bliżej – najlepiej Verę Claythorne, której historia ciągle przewija się w retrospekcjach. Ale w migawkach możemy widzieć też przeszłość innych bohaterów. Ich historie możemy poznać też od nich samych – opowiadają o sobie i plotkują o innych.
Serial świetnie odwzorowuje czasy, w których dzieje się akcja. Cofamy się do 1939 roku. Tematy rozmów, stroje, wygląd domu, narzędzia i technologia – wszystko to świadczy o czasach, w których się znaleźliśmy. Niezmienna jest jednak mentalność ludzi – nawet dziś winni chcą uniknąć kary, więc kłamią, zmyślają, robią wszystko, by nie uznano ich za morderców. Zaskakujące są ostatnie słowa bohatera, który się wiesza. Równie dająca do myślenia jest wypowiedź postaci, która nie pomogła kobiecie w ciąży. Niektórzy z bohaterów nie widzą swojej winy – uczynili to, co powinni, według nich.
Serial ma świetny klimat. Nieco niepokojący, pełen napięcia, zwrotów akcji. Nie tylko nieznajomi przerzucają się oskarżeniami, widzowie także zastanawiają się, kto jest mordercą. Dreszczyku dodają też sceny zwidów, które mają bohaterowie. W tym domu nikt nie może czuć się bezpieczny, a widz obserwuje zmagania wewnętrzne postaci, ich strach i rezygnację z dalszej walki. 
W serialu zagrała plejada wielkich gwiazd. Na ekranie możemy podziwiać m.in. Aidana Turnera (Philip Lombard), Sama Neilla (John MacArthur) czy Charlesa Dance’a (sędzia Wargrave). Do tego dodajmy Toby’eg Stephensa w roli Armstronga, Maeve Dermody jako Verę Claythorne, Burna Gormana w roli sierżanta Blore’a, Douglasa Bootha grającego Marstona i Mirandę Richardson w roli panny Brent i to niemal wszyscy, których możemy podziwiać na ekranie. Wzrok widza przyciąga też służba – Noah Taylor i Anna Maxwell Martin jako państwo Rogers. 
Jeśli czytaliście powieść Agathy Christie, serial nie zaskoczy was niczym nowym poza świetnym klimatem. Byłam zafascynowana, oglądając obraz, który tak dobrze oddaje książkę. Jeśli jednak nie czytaliście tego kryminału, polecam. Trudno mi jednak powiedzieć w tym przypadku, co jest lepsze – przeczytać czy obejrzeć. Obie opcje powodują, że coś tracicie – głównie element zaskoczenia. Niemniej naprawdę zachęcam do poznania tej historii, bo uważam, że to jeden z lepszych tekstów Christie i jeden z bardziej klimatycznych seriali, jakie widziałam ostatnio.

5 komentarzy:

  1. Książkę mam już w planach do kupienia, także jak ją przeczytam - sięgnę po serial :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten serial jest przepiękny - bardzo go lubię i nieustannie go polecam! Wszyscy są zachwyceni i nawet chcą sięgnąć po książkę! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie ;)
    nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. I nie było już nikogo to jedna z moich ulubionych książek Christie. Nie miałem zupełnie pojęcia, że powstał serial :) Muszę go podrzucić dziewczynie, na pewno ją zainteresuje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę czytałam już kilka razy, ale serialu nie znam. Muszę to jak najszybciej nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!