"1000x połącz kropki" Thomas Pavitte



Autor: Thomas Pavitte
Tytuł: 1000x połącz kropki
Pełny tytuł: 1000x połącz kropki.
Tytuł oryginalny: 1000 dot-to-dot
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 48

Thomas Pavitte jest grafikiem. Ma na swoim koncie stworzenie obrazu Mona Lisy z 6239 kropek. Jest też autorem wydanej przez Insignis serii 1000x połącz kropki.

W serii znajdziemy obecnie dwie książki – Zwierzęta i Arcydzieła. Obie składają się z 20 rysunków odpowiednich do tematów. Jest też ilustracja w większym formacie, którą możemy zobaczyć po rozłożeniu karty w środku książki. Wszystkie dzieła można wyrwać z obu pozycji.

Książki zaczynają się od krótkiego wstępu. Dostajemy informacje o tym, że łączenie kropek to świetna zabawa dla osób w każdym wieku. Poza tym autor pisze, że nie są to tylko proste rysunki, które możemy znać z dzieciństwa. Tu kreski tworzą cienie, nie tylko proste kontury. To zabawa dla dzieci i dla dorosłych. Oprócz tego na stronie tej znajdziemy wskazówki – naprawdę przydatne, przynajmniej dla mnie – oraz notkę na temat autora. 

W Zwierzętach dostajemy m.in. delfina, koalę, konia, psa, tygrysa czy węża. W Arcydziełach znajdziemy prace Picassa, Van Gogha czy Da Vinciego. Na odwrocie książki, na okładce, widnieje spis rysunków ze środka. Miniatury umieszczono na skrzydełku oraz na ostatniej stronie książki. Spis ilustracji lub autorów pojawia się też na pierwszym skrzydełku, z przodu książki.

Miniatury, o których wspomniałam, to ciekawa ściągawka. Umieszczono je w kolejności, w jakiej występują w książce. Spełniają zatem rolę spisu treści. Pomagają też odgadnąć ciekawskim, co właśnie tworzą.

Bardzo ważne jest to, że kropek naprawdę jest w każdym obrazku tysiąc. Każdą setkę oznaczono innym kolorem, by łatwiej było nam śledzić, gdzie mniej więcej powinniśmy teraz poszukać kolejnych cyfr. Są one małe, więc czasem można się pomylić, łącząc niechcący numery nie po kolei. Jedynkę oznaczono gwiazdką, łatwo więc ją znaleźć. Mimo wszystko czasem spędzałam dłuższą chwilę na odszukiwaniu kolejnych kropek, a potem okazywało się, że miałam ją tuż pod nosem, obok poprzedniej.

Mimo że format książek jest naprawdę spory – zaskoczył mnie podczas rozpakowywania ich z koperty – to kropki i cyfry nie są za duże. Na początku myślałam, że zwariuję, gdy musiałam przysuwać się do kartki na kilka centymetrów, by zobaczyć, czy dobrze połączyłam kolejne cyfry. Niestety, krótkowidze mają trudniej. Jednak po skończeniu wzoru i obejrzeniu go uznałam, że to dobrze, że kropki nie są większe. Nie widać ich, nie rzucają się w oczy, sprawiając, że wzór wygląda jak odrysowany bez pomocy. To wielki plus.

Pomysł na stworzenie tego typu książek jest genialny. Faktycznie są to bardziej skomplikowane wzory niż te, które pamiętam z dzieciństwa. Najbardziej zachwyciły mnie Arcydzieła, w których znalazłam prawdziwe dzieła sztuki i mogłam je sama odtworzyć. Czasem moje wzory wychodziły nieco kanciasto, ale nie przejmowałam się tym. Zgodnie z radą autora, patrzyłam na nie z pewnej odległości i rozpoznawałam zamysł.

Zgodzę się też z tym, że łączenie kropek odstresowuje. Trzeba się skupić podczas zabawy i wyciszyć. I choć na początku wydaje się, że to, co łączymy, może nie mieć sensu, już po chwili na kartce powstaje obraz, który przypomina arcydzieło lub jakieś zwierzę.

Moim zdaniem obie pozycje z serii 1000x połącz kropki są godne uwagi. Wzory są ciekawe, a pomysł na stworzenie tego typu dzieła jest świetny. Można bawić się godzinami i nie nudzić się. Zachęcam do poszukania tych pozycji i przetestowania ich. 

 Książki otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Insignis:

11 komentarzy:

  1. Aż bym kupiła, tylko szkoda mi na to pieniędzy. Ale jest to dość fajne, zajmuje czas ;)


    Pozdrawiam,
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to nie szkoda pieniędzy, to naprawdę świetna sprawa :)



      chociaż wchodzi na ambicję, ja jestem ślepa, więc denerwowały mnie te małe kropeczki, tylko w pozytywnym sensie - nie mogłam się oderwać, zanim nie skończę!

      Usuń
  2. Fajna sprawa, ale zawsze gdy wybieram się po coś takiego do sklepu to i tak wychodzę ze zwykłą książką (przeważnie fantastyka). Zawsze wciągająca historia wygrywa nad taką rozrywką jak łączenie kropek, czy kolorowanie. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chętnie bym trochę połączyła, ale cena tych książek jest dość wysoka. Na początek raczej skuszę się na te trochę starsze i tańsze. Jeśli wciągnie mnie łączenie to na pewno sięgnę i po te:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z jednej strony kusi mnie żeby pobawić się w łączenie tych kropek, ale nie wiem czy byłabym cierpliwa. Nie dość, że mam fatalny wzrok to jeszcze ilość mnie trochę przeraża. Ale w sumie gdyby było tańsze kupiłabym i spróbowała, zawsze można by było potem komuś oddać ;) Może kiedyś trafię na jakąś promocję to kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tą serię książek, zarówno z kropkami jak i kolorowanki ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobnie jak do kolorowanek i książek kreatywnych, tak nie przekonałam się jeszcze do kropek. Może kiedyś, gdy nadarzy się okazja, spróbuję, jednak jak na razie podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałem już całkiem dużo zdjęć już rysunków połączonych i świetna pozycja na polskim rynku. Myślę, że niebawem można spodziewać się kolejnych książek w tym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie się bawię. To uzależnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolorowanie mi nie wyszło, więc może łączenie kropek? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę sobie w końcu sprawić taką książkę. To na pewno lepsze niż kolorowanki :D

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!