Ze stron wyrwane, cz. 12

Sokrates mawiał, że miłość jest najlepszym z szaleństw i najwyraźniej uczucie, które do szaleństwa nie prowadziło, nie było warte wzmianki i refleksji.
Romanse wszech czasów, D. Kurdwanowska, Sfinks.
[ślubny brano] Rzadko jednak z miłości, bo ta uważana była za powód najgorszy i zupełnie pozbawione sensu. Wierzono, że odbiera rozum, sprowadza na złą drogę, prowokuje do niemoralnego zachowania, więc nie może łączyć cnotliwych małżonków.
Ibidem.

(...) je­stem wpraw­dzie czło­wie­kiem sta­rym, ale by­naj­mniej nie Sta­rym Czło­wie­kiem.
Na srebrnym globie, J. Żuławski, WolneLektury. 


I czy to nie jest najstraszliwsza ironia, że człowiek wroga swego przenosi sam w sobie nawet na gwiazdy świecące na niebie?
Ibidem.
Przychodzi mi teraz na myśl, że to takie dziwne, iż my tu spotykamy góry i lądy jeszcze ludzką nogą nie deptane, a już ponazywane przez ludzi...
Ibidem.

Teraz widzę, że poznanie nie zadowala człowieka, jeśli nie ma sposobu utrwalić go i innym przekazać.
Ibidem.

Odkąd pojawiłeś się w moim życiu, już nigdy nie będę taka jak dawniej.
Ciemniejsza strona Greya, E.L. James, Sonia Draga.

2 komentarze:

Daj znać, co sądzisz o wpisie!