"Nie tylko o łajdakach" - Magdalena Kulus



Wydawnictwo: SOL
Liczba stron: 318
http://wydawnictwosol.pl/ksiazki/nie-tylko-o-lajdakach

Magdalena Kulus to filolożka, blogerka i recenzentka książek dla dzieci. Debiut literacki miała w 2011 roku. Jej najnowsza książka nosi tytuł „Nie tylko o łajdakach” i została wydana w 2014 roku przez wydawnictwo SOL.

Nastka postanawia zrobić sobie przerwę od życia w mieście – udaje się na małą wieś, gdzie mieszka większość jej rodziny. Zamierza pisać magisterkę, spędzić trochę czasu sama. Ciągle jednak myśli o Olku, z którym oficjalnie nie jest związana, ale sypiają ze sobą i spędzają miło czas. Chłopak jest artystą, który wiecznie jest głodny. Wpada do Nastki, ale po miło spędzonych chwilach oświadcza, że w jego życiu pojawiła się inna, z którą zaiskrzyło. Dziewczyna wywala go z domu. Cała wioska huczy od plotek, a Nastka ma doła. Na dodatek się przeziębia. Postanawia jednak wrócić do żywych – poznaje Julka, starszego od niej mężczyznę, skrzypka, z którym się zaprzyjaźnia. Dla małej społeczności to kolejna sensacja. Poza tym Nastka zaczyna przygotowywać dzieci do pierwszej komunii – prosi ją o to młody ksiądz. Rodzice są niezadowoleni, że ich pociechami zajmuje się kobieta, u której nocował mężczyzna. By stać się niezależną finansowo od rodziców Nastka postanawia zająć się korektą książek, daje również korepetycje młodemu chłopakowi. Przy okazji odwiedza jedno z komunijnych dzieci, którego brat jest ciężko chory. Zaprzyjaźnia się z ich mamą i rodziną. Powoli zaczyna zastanawiać się, czy chce wracać do miasta – kusi ją życie na wsi.

Narracja pierwszoosobowa prowadzona przez główną bohaterkę, Nastkę, sprawia, że możemy ją lepiej poznać. Widzimy, co czuje, co myśli – a myśli naprawdę dużo! To sympatyczna postać, która umie opowiadać o tym, co ją otacza.

Język jest przyjemny, a budowa książki interesująca – nie tylko narracja i dialogi w niej występują. Pojawiają się też SMS, wiersze, fragmenty piosenek. Najciekawsze były jednak wprowadzenia dotyczące osób i miejsc, które znaleźć można było przy pojawieniu się danego bohatera czy budynku. Dzięki temu czytelnik dostawał informacje w pigułce, podane w ciekawej formie. Jak dla mnie – strzał w dziesiątkę.

Wątków jest kilka – głównie oczywiście relacje damsko-męskie. Podobało mi się to, jak Nastka opowiadała o mężczyznach, których spotkała na swojej drodze, nawet tych najmłodszych. Poza tym mamy tu małą społeczność, w której nic się nie ukryje. Jest to typowe przedstawienie wsi, którą znam i ja z własnego doświadczenia. Ciekawy jest też wątek rodzinny – Nastka ma mnóstwo ciotek, krewnych, kuzynek. Czasem ciężko się w tym połapać, ale ciekawie czyta się ich opisy. Podoba mi się także to, że w powieści znajdziemy małego bohatera, który jest chory, a jego wątłe ciałko i niewyraźna wymowa wcale nie są przeszkodą, by był dobrym przyjacielem. Jego mama była dla mnie prawdziwą bohaterką – poświęcał mu wiele uwagi i kochała całym sercem, była szczęśliwa, że jest. Na dokładkę jest jeszcze sama Nastka, która chce odciąć się od rodziców, zaczyna podejmować wiele ważnych decyzji i wkraczać w dorosłe życie. Jej perypetie z jedzeniem nieźle mnie ubawiły, a problemy finansowe zdecydowanie wywołały u mnie poczucie solidarności.

Książka napisana jest w lekkim tonie, czasem jest zabawna, czasem nieco gorzka i smutna, ale bardzo ciekawa. Czyta się szybko, Nastka świetnie opowiada, a jej przygody z mężczyznami, rodzinom, psami i znajomymi są bardzo życiowe i uniwersalne. Podobała mi się ta powieść, chociaż nie spodziewałam się, że będzie taka ciepła i klimatyczna.

Polecam tym, którzy szukają czegoś ciekawego i niebanalnego na wieczór. To powieść, którą czyta się z przyjemnością. Spodoba wam się jej klimat. Poza tym porusza uniwersalne tematy jak miłość, przyjaźń czy choroba, ale jest przy tym niewymuszona, bardzo prawdziwa i życiowa. Gorąco zachęcam.



Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa SOL:

"Londyn NW" - Zadie Smith



Autor: Zadie Smith
Tytuł: Londyn NW
Tytuł oryginalny: NW
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 396


Zadie Smith jest popularną i nagradzaną autorką. W Polsce ukazała się właśnie jej najnowsza książka „London NW”. Wydało ją wydawnictwo Znak.

Leah słyszy, że ktoś stoi pod jej drzwiami. Gdy otwiera, okazuje się, że to młoda dziewczyna, trochę zaniedbana, bardzo zrozpaczona. Twierdzi, że jej matka się źle poczuła i zabrali ją do szpitala, do którego nie ma jak dotrzeć. Prosi ludzi o pieniądze, lecz nikt nie chce jej nawet otworzyć drzwi. Leah zaprasza ją do środka, prosi, by się uspokoiła. Okazuje się, że kobiety chodziły razem do szkoły. Leah daje dziewczynie kilka banknotów, a ta znika. Przed odjazdem obiecuje jeszcze, że odda pieniądze następnego dnia. Nie pojawia się jednak, ale Leah ma obsesję na jej punkcie – wszędzie ją widzi, nawet idzie pod adres, który jej podała. Po pieniądzach ani śladu. 

Felix od kilkunastu tygodni jest czysty. Nie bierze narkotyków, zmienił pracę, ma fajną dziewczynę. Opowiada o tym ojcu, który jednak nie jest do końca zainteresowany. Przegląda książkę, którą przyniósł mu syn, a która opowiada o miejscu, w którym spędził młodość. Opisuje Felixowi ludzi ze zdjęć i przypomina sobie ich historie. Młody mężczyzna musi już iść, ma kilka rzeczy do załatwienia. Jedną z nich jest kupno starego samochodu, który ma zamiar naprawić. Poza tym postanawia rozmówić się z byłą kochanką, dla której nie ma już miejsca w jego życiu. Dziewczyna jest w opłakanym stanie – nie je, bierze narkotyki i nie ma ani grosza. Felix nie zmienia jednak zdania, musi pozbyć się jej ze swojego życia, by być szczęśliwym z nową kobietą.

Natalie, a właściwie Keisha, od małego wiedziała, że powinna się uczyć. Chciała w życiu coś osiągnąć. Jej przyjaciółka Leah nie zajmowała się tak nauką – wolała imprezy, koncerty, przygodny seks i narkotyki. Natalie oddaliła się od niej, mimo że od dziecka były najbliższymi osobami. Leah zniknęła z jej życia na jakiś czas. Natalie uczyła się pilnie, chciała zostać prawnikiem. Matka umówiła ją z synem sąsiadów, z którym Natalie była związana przez jakiś czas. Jednak nie był to mężczyzna dla niej. Mimo różnicy dzielącej kobiety, Leah zaczęła znowu pojawiać się w życiu Natalie, która dalej realizuje plan, by być szczęśliwą.

Nathan był uwielbiany przez dziewczyny w szkole. Wszystkie chciały się z nim umawiać, a Leah skrycie się w nim kochała. Po wielu latach, już dorosły mężczyzna, spotyka na swojej drodze Natalie. Postanawia jej tworzy szyć. Kobieta nie jest w najlepszym humorze, ale początkowo cieszy się z jego towarzystwa. Wyznaje mu nawet, że Leah go ubóstwiała. Nathan zmarnował jednak swoją szansę na dobre życie – obecnie jest narkomanem, który pieniądze zdobywa w dziwny sposób. Natalie widzi, jak mężczyzna podchodzi do kobiet, które żebrzą w domach. Jedna z nich wygląda jak ta, która okradła Leah. Nathan jednak nie chce się przyznać do tego, jak zarabia.

Książkę tworzą historie czwórki znajomych. Każdy z nich dostał swój rozdział, a w ostatnim pojawiają się wzmianki na temat wszystkich. To młodzi ludzie, których łączy to, że chodzili razem do szkoły i mieszkają w Londynie, całkiem niedaleko siebie. Przez wiele lat nie mieli ze sobą kontaktu, z wyjątkiem Natalie i Leah, a teraz ich drogi znowu się krzyżują.

Język i narracja są dość ciekawe – każde opowiadanie dostało swoją indywidualną formę. Mamy tu różne style, różne sposoby zapisu. W pierwszej części dialogi wyróżniono kursywą, w drugiej były pisane od myślników, trzecia część to zapis pamiętnikarski (choć nie ma tu dni, są za to temat), a ostatnia część charakteryzuje się nieoddzieleniem wypowiedzi od narracji. Poza tym odniosłam wrażenie, że najbardziej uporządkowane pod względem zapisu są te historie, których bohaterowie wyszli na ludzi – Natalie i Felix. Całkowicie chaotyczny zapis opowieści Leah trochę mnie zniechęcił, ale patrząc na całość, ma on sens i jest spójny z resztą.

Ciekawe jest to, że nie zawsze treści były pisane od lewej do prawej. Czasem zdarzało się, że zdania były porozdzielane na kilka linijek, a czasem w jednym wersie znalazło się tylko jedno słowo. Niektóre zdania narracji były urwane, tak samo jak dialogi, zaczynały się i kończyły bez wyraźnych granic. 

Trzeba przyznać, że bohaterowie nie są idealni, a wręcz daleko im do takich. Mieli przygody z narkotykami, aborcjami, przygodnym seksem i wieloma innymi przewinieniami. Niektórzy wyszli na ludzi, inni się starają. Powieść skupia się właśnie na tego typu ludziach – nie znajdziemy tu ideałów, raczej ich przeciwieństwa.

Ogólnie książka jest dość ciężka i specyficzna. Nie da się jej przeczytać w jeden wieczór. Pokazuje, jak wygląda życie w pewnej części Londynu i z czym muszą sobie radzić ludzie. Nie jest to kolorowa i szczęśliwa opowieść – pełna jest raczej szarości i przygnębiających scen. 

Polecam tym, którzy szukają czegoś innego, czegoś co zatrzyma ich chwilę dłużej przy książce. Nie spodziewajcie się jednak happy endu. Jeśli nie boicie się wejść do tego świata – pełnego przemocy, narkotyków i gorzkich wspomnień – to zachęcam.



Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni Tania Książka:
taniaksiazka.pl

"Obietnice i kłamstwa" - Angelo Petrosino



Ilustracje: Sara Not
Wydawnictwo: Akapit Press
Liczba stron: 144

http://www.akapit-press.com.pl/sklep/dla-mlodziezy/valentina-i-spolka-obietnice-i-klamstwa-320-30Angelo Petrosino zaczął pisać książki pod wpływem licznych rozmów z dziećmi. Tak powstała seria o Valentinie i jej przyjaciołach. Jednym z tomów cyklu jest „Valentina i spółka. Obietnice i kłamstwa”, którą wydawnictwo Akapit Press wydało w 2014 roku.

Valentina ma już czternaście lat i czuje się dorosła. Chce porozmawiać z rodzicami na temat tego, że traktują ją jak dziecko. Namawia swoją siostrę, Irene, by towarzyszyła jej w tej rozmowie. Dziewczyna zgadza się, choć właściwie nie czuje potrzeby uzgadniania z rodzicami nowych warunków współżycia. Valentina chciałaby wracać później do domu. Ma wrażenie, że rodzice jej nie ufają na tyle, by pozwolić na powroty po dziesiątej. Valentina uświadamia im, że nie jest już dzieckiem. Rodzice nie chcą o tym wszystkim słyszeć. Jednak czeka ich kolejna rozmowa – za kilka dni odbyć się ma koncert Laury Pausini, na który Valentina i jej paczka chcą się wybrać. Problem polega na tym, że impreza rozpoczyna się o 21.00. to zdecydowanie za późno. Warto jednak spróbować przekonać rodziców. Okazuje się, że tylko jeden ojciec zgadza się na wyjście swojego dziecka na imprezę. Przyjaciółka Valentiny ma plan – trzeba okłamać rodziców i zorganizować wszystko tak, by nie dowiedzieli się, że dzieci wybierają się na koncert…

Narratorką jest Valentina. To dojrzała dziewczyna, która chce, by rodzice traktowali ją jak dorosłą. Niestety, ma zaledwie czternaście lat i jej rodzice nie zgadzają się na jej postulaty. Jako narratorka jest dość przeźroczysta – nie opisuje zbyt wiele swoich emocji, skupia się na ogóle, na sytuacji. Wprowadza czytelnika w zarys historii, której nie znamy, np. w to, że jedna z przyjaciółek ma problemy z bratem.

Głównym motywem w książce jest zbliżający się koncert. Tak naprawdę jednak informacja na jego temat pojawia się w połowie powieści. Dla mnie innym, ciekawym wątkiem był ten, w którym starszy brat sprawował silną pieczę nad jedną z koleżanek Valentiny. Oczywiście interesowało mnie też to, że Valentina chce więcej swobody. Wątkiem pobocznym było też to, jak inne rodziny wychowują swoje dzieci. Wiele tematów omawiane było przez całą paczkę, dzięki czemu czytelnik mógł poznać różne zdania na ten sam temat.

Język jest dość prosty, ale ładny. Tematy są ważne, a bohaterowie ciekawi. Całości dopełnia przekrój społeczny postaci – nie tylko różnice kulturowe, ale też zainteresowania, sytuacja rodzinna a nawet sprawność fizyczna. Ta lektura wiele dzięki temu zyskuje.

Poza tekstem mamy jeszcze wspaniałą oprawę graficzną. Ilustracje wykonane przez Sarę Not dopasowane są do treści, przedstawiają postacie z opowieści. Niektóre sceny zyskały dymki, w których pokazano wypowiedzi właśnie pojawiające się w historii. Są to czarno-białe obrazki, proste, ale bardzo ładne. Poza tym mamy ładne obramowanie strony i wyróżnienie jej numeru. Tytuł każdego rodzaju pojawia się także na górze kartki. Czcionka jest dość duża, ułatwia czytanie.

Ogólnie książka jest ciekawa, zawiera kilka wątków, nie pozwala się nudzić. Oczywiście kierowana jest do młodszego czytelnika, dotyka jego problemów. Czyta się szybko i przyjemnie. Pod względem graficznym – cieszy oko.

Polecam tym, którzy szukają lektury dla swoich dzieci. To książka dla nastolatek. Być może dzięki niej nauczą się, jak ważna jest przyjaźń, koleżeństwa, ale zobaczą również, że każde kłamstwo kiedyś wyjdzie na jaw. Ciekawa książka w sam raz na lato.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Akapit Press:



Uwaga! Wydawnictwo Akapit Press przygotowało dla Was niespodziankę! Zajrzyjcie TU.

"Marcysia" - Agnieszka Tyszka



Autor: Agnieszka Tyszka
Tytuł: Marcysia
Pełny tytuł: Koniki z Szumińskich Łąk. Marcysia
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 174

Agnieszka Tyszka jest polską autorką, która ma na swoim koncie wiele ciekawych książek, w tym powieści dla najmłodszych czytelników. Jedna z jej serii ukazuje się dzięki wydawnictwu Egmont i jest to saga „Koniki z Szumińskich Łąk”. Jeden tom z tego cyklu nosi nazwę „Marcysia” i został wydany w 2014 roku.

Hania wraz z koleżankami, Klarą i Pauliną, wybierają się na przejażdżkę. Umawiają się koło stajni, gdzie mieszkają ich koniki. Marcysia, konik Hani, nie jest w humorze. Dziewczynka widzi to po jej zachowaniu – wlecze się za koleżankami, a ich koniki świetnie się bawią. Na szczęście ta przejażdżka na tyłach ma swoje plusy – Hania widzi jak pies koleżanki wchodzi na teren remontowanego właśnie pałacu Polickich. Woła koleżanki i razem udają się na poszukiwanie psiaka. Pupil znajduje dziwną puszkę z czaszką, którą dziewczynki fotografują. Z placu przegania je jednak mężczyzna, który wygląda groźnie. Przyjaciółki postanawiają zbadać sprawę i zakładają biuro detektywistyczne. W międzyczasie oczekują na przybycie nowego konika, który pojawi się już niedługo. Okazuje się jednak, że Siwy, nowy lokator stadniny, nie chce spać pod dachem. Hania prosi Marcysię, by się z nim zakolegowała. Jest to także dobre dla samej Marcysi – jej dotychczasowy towarzysz całkowicie ją ignoruje, nawiązał bowiem przyjaźń z koniem Pauliny i zapomniał o dawnej przyjaciółce. Marcysia liczy na to, że w Siwym odnajdzie bratnią duszę.

W książce pojawiają się dwie narratorki. Pierwszą jest Hania, która ma więcej do opowiedzenia – jej tekst wydrukowano prostą czcionką. Pojawiają się dialogi, narracja skupia się nie tylko na dziewczynce, ale też na jej znajomych. Hania chętnie opowiada o przyjaciółkach i sąsiadach, streszcza niektóre z przygód jej paczki. Mówi prostym językiem, bez udziwnień. Drugą narratorką jest Marcysia, która w książce pojawia się czasami, a jej opowieść pełna jest emocji. Tę część wydrukowano pochyłą i nieco pogrubioną czcionką.

Książka skupia się na kilku wątkach – jest śledztwo, które prowadzą dziewczynki, problem z biblioteką, dziwne zachowanie Marcysi i ślub, który odbędzie się dzięki wyswataniu przez przyjaciółki dwójki starszych już osób. Jest także nowy koń w stadninie. Mamy zatem trochę kryminału, dramat, obyczaj i romans – a to wszystko w małej, niepozornej książeczce!

Wielkim plusem jest umieszczenie akcji w niewielkiej miejscowości, gdzie istnieje Koło Gospodyń Szumina, kultywowane są tradycyjne, nieco ludowe, święta, a wszyscy się znają i pomagają wzajemnie. To bardzo urokliwe, może przypominające wiejskie społeczności, miejsce, które w książce prezentuje się fenomenalnie.

Trochę zabrakło mi opisu przyjaźni dziewczynek. Ich mamy opisano świetnie. Czułam pewien niedosyt czytając o tym, że Hania boi się powiedzieć koleżankom, że czuje, że nie nadaje się na detektywa, jednak był to nieco nierozwinięty wątek. Poczułam nawet, że Hania jest trochę na uboczu, jest niepewna swojej przyjaźni z pozostałą dwójką.

Książkę czyta się szybko, jest ciekawie napisana, choć momentami zbyt rozbudowana. Wiele wątków sprawia, że gdy z niecierpliwością czekam na rozwiązanie sprawy tajemniczej puszki, narratorka opowiada o problemach mamy lub przygotowaniach do ślubu. Mimo wszystko to dobra książka.

Polecam tym, którzy chcą sprezentować dziecku lekturę niebanalną i ciekawą. Najmocniejszym jej punktem jest społeczność, w której rozgrywa się akcja – niewiele osób może w obecnych czasach doświadczyć takiej życzliwości i bezinteresowności od sąsiadów. Poza tym wątek kryminalny jest dopasowany do młodego czytelnika, czcionka jest duża i nie powinna sprawiać problemów podczas czytania. Na pewno kilka wieczorów z tą powieścią sprawi wielką radość waszym pociechom.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont: