"Rose i zaginiona księżniczka" - Holly Webb



Autor: Holly Webb
Tytuł oryginalny: Rose and the Lost Princess
Liczba stron: 271


Holly Webb to autorka książek dla dzieci. Na swoim koncie ma m.in. serię poświęconą zwierzątkom. Poza tym jej nowy cykl książek opowiada o dziewczynce z sierocińca – Rose. Druga z serii książka to „Rose i zaginiona księżniczka”, która została wydana w 2013 r. przez Papilon należący do grupy wydawniczej Publicat.

Rose jest czarodziejką. Uczy się u swojego pracodawcy i przyjaźni się z jego córką. Jednak tak naprawdę jest służącą, która została podrzucona do sierocińca i nie zna swoich rodziców. Reszta służby nie pochwala jej magicznych zdolności, gdyż jakiś czas temu w miasteczku pojawiła się groźna wiedźma, która porywała dzieci. Sądzą, że Rose też może być przyczyną zła, jakie niedługo pojawi się w mieście. Jest październik i zaczyna padać gęsty śnieg. Mieszkańcy podejrzewają, że to sprawka jakiegoś czarodzieja i nie są zadowoleni. Tymczasem porwana zostaje księżniczka, a jej pracodawca i nauczyciel twierdzi, że maczał w tym palce jakiś magik. Rose chce pomóc w śledztwie i udaje się do pałacu, by pod przykrywką służącej pilnować dopiero co odnalezionej księżniczki. Jednak ta znowu zostaje porwana. Rose przybiera jej postać i dalej szuka wrogów.

Książka jest ciekawie napisana. Główna bohaterka to mała dziewczynka, która niewiele wie o sobie. Jej magiczne zdolności są dla niej kłopotem, chociaż zdaje sobie sprawę, że ma wielką moc. Musi poradzić sobie nie tylko z własną tożsamością, a raczej jej brakiem, ale też z nieprzychylnością ze strony reszty służby. To odważna dziewczynka, chociaż czasem daje ponieść się emocjom i zapomina o racjonalnym myśleniu.

Pozostałych bohaterów nie jest zbyt wielu. Głównie jest to służba, której mało poświęca się czasu. Interesujący jest za to kot, który ma magiczne zdolności i potrafi mówić. Pomaga on dziewczynie i jest jej przyjacielem.

Język jest dość prosty, dialogi nie są rozbudowane. Akcja toczy się dość wolno, jedynie pod koniec książki rozpędza się. Mimo że to druga część Rose jest przedstawiona na tyle dobrze, że nie odczuwa się tego faktu. Pojawiają się oczywiście aluzje do pierwszego tomu, ale nie jest ich zbyt wiele, a jeśli są to dobrze wytłumaczone i streszczone.

Wielkim plusem książki jest dostosowanie jej treści do czytelnika. Ponieważ jest to książka dla dzieci, Rose też jest dość młoda, tak jak jej towarzysze. Jej magiczne umiejętności rozwijają się powoli, ciągle się uczy. Ostateczna walka z czarnoksiężnikiem też nie jest krwawa jak bywa to w innych powieściach, lecz dość stonowana i mało przerażająca. Z książki jednak zionie nienawiść. Podział na magicznych i zwykłych obywateli jest tu bardzo widoczny, a niechęć do czarodziejów zadziwiająca. Nie jest to namawianie do złego, ale próba pokazania skali tego typu zjawiska. Podobało mi się to niesamowicie, bo dzięki temu autorka pokazała mechanizm stereotypu i próby walki z nim. Podział dobro-zło to typowy zabieg w tego typu lekturze, ale wcale to mi nie przeszkadzało.

Minusy to trochę zbyt wolna akcja. Nie ma tu wielu opisów, ale czasem czułam się znużona. Akcja nie stoi w miejscu, cały czas się coś dzieje, ale trochę za mało. Udało mi się też znaleźć literówkę w imieniu jednego z bohaterów.

Ogólnie powieść jest interesująca, ale przeznaczona do wąskiego grona odbiorców, a konkretnie do dzieci. Ciekawie się ją czyta, ale nie wciągnęła mnie. Być może moje rodzeństwo zachwyci się nią bardziej.

Komu mogę polecić? Młodym czytelnikom, najpewniej z podstawówki. Powieść może nauczyć ich, że nie wolno nikogo oceniać po pozorach, lecz trzeba poznać dokładnie, by móc coś powiedzieć o drugiej osobie. Poza tym to fantastyka dopasowana do wieku młodych czytelników, a nazwisko autorki gwarantuje dobrą historię z wieloma przydatnymi i pouczającymi dodatkami.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Grupy Wydawniczej Publicat:

6 komentarzy:

  1. Polecę tę książkę mojej kuzynce. Na pewno jej córce przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna okładka. Mam młodsze rodzeństwo, ale brata, a mu ta książeczka się chyba nie spodoba. Ale na szczęście polece kuzynce jak dorośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszy tom, ale jakoś nie bardzo mnie przekonał :/ Więc po ten raczej już nie sięgnę :|

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię twórczość autorki, na tą serię też się kiedyś skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy zobaczyłam, że to kolejna historia, która wyszła spod pióra pani Holly Webb, na mojej twarzy pojawił się uśmiech :-) Pamiętam, jak bardzo oczarowałaś mnie jej zwierzęcą serią (którą chętnie kupiłabym swoim dzieciom, gdybym je miała)
    A mała Rose troszkę skojarzyła mi się z czarodziejem Merlinem :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!