"Zmierzch" - Stephenie Meyer



Autor: Stephenie Meyer
Tytuł: Zmierzch
Tytuł oryginalny: Twilight
Czas nagrania: 14 godz. 16 min.
Format: mp3

Stephenie Meyer jest autorką sagi „Zmierzch”, która ukazała się w latach 2005-2008. Cykl ten składa się z czterech części, każda z nich zyskała miano bestsellera.

„Zmierzch” opowiada historię siedemnastoletniej Belli Swan, która przeprowadza się do ojca, gdy jej matka rusza z nowym mężczyzną na podbój sportowego świata. Dziewczyna nie jest zadowolona z tego pomysłu – Forks jest deszczowe, ponure i nie ma w nim absolutnie nic ciekawego do roboty. Postanawia jednak zmierzyć się z nowym otoczeniem i ku jej zaskoczeniu jest całkiem dobrze. W szkole budzi powszechne zainteresowanie, taty ciągle nie ma w domu, ma więc czas dla siebie i nie musi się z niczego tłumaczyć. Poza tym dostaje wymarzone auto, a nowi znajomi są nią zachwyceni. I nagle pojawia się On. Niesamowicie przystojny Edward Cullen, do którego wzdychają wszystkie dziewczyny. Bella jednak nie jest do końca przekonana o jego niesamowitości – przy pierwszej konfrontacji chłopak zachowuje się wobec niej wrogo. Bella nie ma pojęcia o co mu chodzi. Dopiero z czasem ich relacje naprawiają się, a nastolatkowe zaczynają się przyjaźnić. Nie jest to jednak zwykła przyjaźń – Edward jest przecież wampirem. Odkrycie tego faktu jest dla Belli szokiem. Im bardziej on chce ją od siebie odepchnąć, tym bardziej ona pragnie być blisko. Fatalne zauroczenie kończy się nieprzyjemnym spotkaniem z inną grupą wampirów, które posilają się inaczej niż Cullenowie. Tylko fakt, że Bella podbija serce nie tylko Edwarda, ale niemal całej jego rodziny powoduje, że dziewczyna przeżyje spotkanie z krwiopijcą.

Książki słuchałam w formie audiobooka, którego czytała Anna Dereszowska. Poradziła sobie ona świetnie z tym zadaniem, chociaż minus też się znajdzie – zbyt często używała szeptu, przez co musiałam na zmianę manipulować przyciskiem głośności. W jej interpretacji Bella pokazuje wiele uczyć i emocji, głos jej drży, nerwowo chichocze i waha się. Edward też jest doskonale przedstawiony – aktorka przeciągała sylaby, gdy tego wymagał ton jego wypowiedzi, lub przyspieszała gdy wampir używał swoich nadnaturalnych zdolności. Same nagrania były krótkie, podzielone tak, że przejścia między nimi były nie do wychwycenia.

Historia miłości Belli i Edwarda nie wydaje mi się oryginalna. Prosta dziewczyna, która zdobywa najprzystojniejszego chłopaka w szkole – jakie to oklepane. Wielkim plusem tej opowieści jest narracja pierwszoosobowa, która pozwala wielu młodym czytelniczkom utożsamiać się z Bellą i wierzyć, że kiedyś i je spotka podobna miłość – pełna przeciwieństw losu, którym trzeba stawić czoło. Związek człowieka i wampira może być tu metaforą nieodpowiednich związków, które często widzą rodzice, a nie widza ich dzieci. Edward to w końcu niegrzeczny chłopak, który rozkochuje w sobie porządną dziewczynę.

Jeśli chodzi o bohaterów to mocną stroną powieści jest Bella. Nie dlatego, że jest inteligentna, piękna i udało jej się usidlić przystojniaka, lecz dlatego, że to zwykła dziewczyna. Nastolatka jest niezdarą, nie jest wcale bystra ani pewna siebie. Nie jest ani wysoka, ani seksowna, ale przyciąga spojrzenia. Właśnie z tego powodu każda czytelniczka może podstawić siebie pod jej obraz. Postać Edwarda została moim zdaniem niedopracowana. W porównaniu z wachlarzem emocjonalnym Belli jest on mdły i przeźroczysty. Spodziewałam się, że będzie on miał mocny charakter, który zapadnie mi w pamięć, lecz tak naprawdę to młoda dziewczyna jest tu prawdziwą gwiazdą. W końcu to ona więcej może stracić w tym związku i to ona musi ciągle się czegoś wyrzekać.

Audiobooka słuchało się bardzo przyjemnie. Sama historia nie porwała mnie, ale nie była też najgorsza. To świetna opowieść dla nastolatek, które dopiero zaczynają przeżywać pierwsze wzloty i upadki związane z miłością.

Komu mogę polecić audiobooka? Tym, którzy nie znają „Zmierzchu”, a chcieliby zrozumieć jego fenomen. Ja właśnie z takim podejściem zaczęłam słuchać tej książki. Teraz już wiem, czemu porwała takie tłumy. To po prostu zgrabnie napisana historia miłosna, w której jest wiele przeciwności, a finał musi być „happy endem”. Nie brak jej oczywiście minusów, ale można na nie przymknąć oko, gdy już się wciągnie w powieść. 

***
Tak, wiem że nie lubicie audiobooków, nie musicie zatem kolejny raz o tym pisać. Interesuje mnie to, co sądzicie o książce, nie o jej wydaniu, czy sposobie w jaki ją sobie przyswoiłam.

21 komentarzy:

  1. przeczytałam całą serię; polubiłam ją (po przeczytaniu obejrzałam każdy film dla porównania i oczywiście okazały się o wiele gorsze - no, może ostatni stanął na wysokości zadania, ale na nim akurat byłam w kinie ;) ). nie nazwałabym jej jednak jedną z ulubionych.. w każdym razie mamy za co pani Meyer dziękować - być może bez niej gatunek PR nie rozwinąłby się do tego stopnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zaskoczona pozytywnie - spodziewałam się czegoś gorszego, a sama historia nie jest aż taka zła, chociaż na pewno do wybitnej sporo jej brakuje. Jest po prostu poprawna.

      Usuń
  2. Całą sagę Zmierzch mam już za sobą i wspominam ją z dużym sentymentem, ponieważ był to pierwszy prezent od mojego ukochanego i dopiero wampiry wchodziły w ,,modę'', dlatego byłam oczarowana perypetiami Belli i Edwarda. Ekranizacje także oglądałam, ale już nieco mniej mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam całą, filmy też ogłądałam wszystkie, podobała mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio jednak przekonałam się do audiobooków;)
    Kiedy pierwszy raz przeczytałam "Zmierzch" (kilka lat temu) zachwyciłam się tą książką. Naprawdę. Teraz już jej tak nie doceniam, a przez ostatnią część nawet nie przebrnęłam. Ale jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak wielu osobom podoba się cała ta seria.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dwie części i nic. Zero. Obejrzałam wszystkie części filmowe. Nadal nic. Nie moja tematyka. Ale bardzo lubię Dereszowską i ciekawa jestem, jak brzmi jej "audiobookowy" głos (wiem, wiem, miało nie być o audiobooku!) ;) A co do książki i Twojej recenzji - wszak książka nie musi mi się podobać, ale recenzja jest dobra. Mocną stroną według Ciebie była Bella, mnie z kolei drażniła. Jeśli już miałabym wybrać jedną, ciekawą postać, był nią ojciec Belli. On mnie przekonał. Ale cała saga... Cóż, nie podobała mi się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mocną to za dużo powiedziane, po prostu myślę, że Bella była dużo lepsza niż Edward, a już na pewno to ona ratowała książkę - to z nią można się utożsamiać.

      Usuń
  6. Czytałam ,,Zmierzch" w liceum, gdy stawał się popularny. Każda dziewczyna marzyła o takim chłopaku jak Edward. Może filmy nie były zbyt dobre, to jednak miło wspominam tę serię. Chyba jedyne książki fantasy, które przeczytałam:p

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz mam okazję czytać recenzje audiobooka :D Świetnie to opisałaś :) Czytałam całą serię Zmierzch, ale jakoś nie mam odwagi jej recenzować :p Kto wie, może kiedyś... :) Kiedyś byłam wprost zakochana w tej serii lecz później pojawiły się inne książki, które miały dla mnie o wiele większe znaczenie i uświadomiłam sobie, że Zmierzch to wcale nie jest takie cudo :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Saga 'Zmierzch' była pierwsza jeżeli chodzi o moją przygodę z wampirami i w ogóle. Miło mi się wspomina tę lekturę. Swego czasu uważałam sagę za dzieło sztuki, teraz moje gusta się nieco zmieniły ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam w formie ebooka. Saga Zmierzch jest piękną opowieścią o miłości. Jak w wersji papierowej darzę ją wielkim szacunkiem, tak ekranizacja to dla mnie... hmm dosyć kiczowate dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam i jakoś nie mam okazji:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam i prawdę mówiąc nie ciągnie mnie do tego. Mój chłopak czytał. Twierdzi, że byłoby lepiej stworzyć coś, zamykającego się w jednym tomie, bo z każdym kolejnym jest gorzej. O ile "Zmierzch" mu się podobał, to kolejne części były dość marne.
    Nie przepadam za powieściami o wampirach, tego typu. Uwielbiam jedynie "Kroniki Wampirów" Anne Rice :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A mogę napisac, że lubię audiobooki? "Zmierzch" też lubię, jednak żałuję, że fala popularności filmu zabiła książkę...

    OdpowiedzUsuń
  13. "Zmierzch" moim zdaniem jest przeciętny. Właśnie Belli (Edwarda zresztą też) nie mogłam strawić. A już w ogóle po obejrzeniu filmu. Kristen Stewart moim zdaniem zniszczyła tą postać doszczętnie :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również chciałam poznać fenomen "Zmierzchu" i z takim też podejściem rozpoczęłam lekturę powieści Meyer. Niestety, jak dla mnie pozycja była nie do zniesienia. Myślę sobie, że po prostu zadecydował o tym mój wiek, bo teraz szukam czegoś innego w książkach niż tylko kolejnej historyjki o miłości. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. "zmierzch" ach przed tą falą .. byłam nawet nim oczarowana Teraz jestem zmeczona. Co do twojego pytania to tak właśnie pod tym postem można dodawać komentarze :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również czytałam "Zmierzch", zanim jeszcze stał on się taki popularny i również byłam nim wielce oczarowana. Teraz? Mam go dość. I już nawet nie wiem, jak ocenić całą tą sagę, bo moja opinia na pewno się zmieniła.
    PS. Nie wiem, dlaczego nie możesz dodać mojego bloga do obserwowanych, wydaje mi się, że wszystko jest w porządku... A jeśli nie, to co mogłoby być źle ustawione? Hm..

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja audiobooki doceniam, choć nie używam :) A Zmierzch pod pewnymi względami to wręcz rewelacja. Jak chcesz porównać z moim wrażeniami:
    http://andrew-vysotsky.blogspot.com/2012/01/zmierzch.html zmieniały się wraz z poznawaniem kolejnych powieści cyklu.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!